Warszawa, ul. Stalowa 44
biuro@pisanie.edu.pl

Pisanie prac magisterskich i licencjackich na zlecenie

Pisanie prac - dlaczego właśnie nam warto zlecić pisanie

NIE JESTEŚMY ANONIMOWI, PROWADZIMY LEGALNIE ZAREJESTROWANĄ FIRMĘ
Każdy może przyjść do naszej siedziby, zobaczyć dokumenty naszej firmy. Nie mamy nic do ukrycia. Świadczymy usługi w zakresie zakresie kształcenia ustawicznego dorosłych i pozostałych form kształcenia, gdzie indziej nie sklasyfikowanych (PKD 80.42). Oczywiście, są granice naszej pomocy. Za nikogo na egzamin nie pójdziemy, nikomu strony tytułowej pracy nie zrobimy. Działamy legalnie w granicach polskiego prawa.

PISZEMY PRACE OD 2000 ROKU
Pisaniem prac zajmujemy się od 2000 roku i pomogliśmy już dziesiątkom tysięcy studentów (więcej o naszej historii piszemy w dziale Curriculum).

PRACE PISZEMY SAMI, A NIE ZLECAMY TEGO PODWYKONAWCOM
Większość serwisów pisania prac to jednoosobowe firmy (jeśli w ogóle rejestrują swoją działalność, a nie pracują w szarej strefie), których właściciele sami nie piszą prac, ale współpracują z rozsianymi po całej Polsce różnej maści "współpracownikami" (ciągle dostajemy od takich osób propozycje współpracy, ale taką formą współpracy - gdy sie nie ma pojęcia kim jest osoba, która miałaby dla naszych klientów pisać prace - nie jesteśmy zainteresowani). No, dobrze, ale co w tym złego? Złego nic, ale takie rozwiązanie niesie za sobą mnóstwo wad - pierwsza przykładowa to taka, że poziom prac takiego serwisu może się między sobą diametralnie różnić - nikt nie ma nad tym kontroli, jeden pracownik zna się na tematyce, może pisać prace uczciwie i jest ok, drugi może się nie znać i tylko klient naje się wstydu, ale najgorszy może być trzeci, który może oszukiwać i podkładać prace, które kiedyś były bronione, których na razie nie ma w systemie antyplagiatowym, ale za miesiąc, jak się klient będzie chciał bronić mogą już być. I to jest właśnie druga poważna wada. Nie ma kontroli nad pisanymi pracami, bo pisze się je gdzieś w Polsce. Takie serwisy reklamują się, że raport antyplagiatowy jest w cenie - gdy sie nie zna podwykonawcy, to absolutna konieczność takiego serwisu, ale tak, jak wspomnieliśmy taki raport niczego nie gwarantuje, a po drugie wykonywanie takiego raportu też niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo. Nasze stanowisko jest takie, że to na szkodę klientów byłoby, żeby administratorzy serwisu plagiat.pl (oni przecież współpracują z uczelniami) wiedzieli ile i jakich prac piszemy. To tak, jakby wszystkim ujawniać "ta praca jest pisana przez nasz serwis", więc każdy kto taką pracę będzie bronił nie napisał jej samodzielnie, korzystał z pomocy tego serwisu. Tamte serwisy reklamują się, że wykonują takie testy, a my współczujemy ich klientom. Mamy konto na plagiat.pl (od samego początku istnienia tej strony, od 2002 roku) i co jakiś czas mamy kontakt z administratorem tego serwisu - upewnia się, czy przypadkiem nie zajmujemy się pisaniem prac (nie odpowiadamy ani tak, ani nie). Na szczęście, żadnych prac klientów od dawien dawna na tym koncie nie sprawdzamy. Najlepiej, żeby każdy klient sam sprawdził swoją pracę - każdy może zarejestrować się na stronie plagiat.pl. Warto dla własnego spokoju. Nawet, jak ktoś dostanie od takiego serwisu pisania prac raport, to warto go samemu zweryfikować - nawet dla laika to nie problem zmienić w takim raporcie 50 % na 15 %, wystarczy zmienić dwie cyferki w kodzie html i "odhaczyć" trochę podkreślonych akapitów. Nie mówimy, że tak te serwisy, czy współpracownicy tych serwisów robią, ale sądzimy, że pokusa jest zbyt duża (zamiast kilku dni pracy nad poprawianiem tekstu, kilka minut pracy), aby nie znalazły się takie, które tego próbują. Zawsze sprawdzaj kliencie, co dostajesz. Taki raport od serwisu o niczym nie świadczy. Z wyżej podanych powodów my sami nie widzimy potrzeby sprawdzania programem antyplagiatowym własnych prac. Sami je piszemy w naszej siedzibie na miejscu. Jest nad nimi kontrola. Nie ma możliwości, aby to był plagiat. Zachęcamy jednak klientów do samodzielnego sprawdzania pracy, zawsze wychodzi jakieś podobieństwo, bo cytuje się ustawy, rozporządzania, definicje - jakby wyszło podobieństwo większe niż 15 %, to pracę bez dodatkowych kosztów poprawiamy.

PISZEMY PRACE TYLKO Z DZIEDZIN, NA KTÓRYCH SIĘ ZNAMY
Brzmi to trochę, jak rzecz oczywista, ale znając dość dobrze rynek pisania prac zapewniamy Państwa, że rzeczą oczywistą nie jest. Są serwisy, które przyjmują wszystkie zlecenia jak leci. A jak temat jest nietypowy, to później zaczynają się schody. Pierwsze symptomy tego, że trafiliście Państwo na taki serwis, to na przykład odwlekanie momentu przesłania planu pracy, czy jakiegoś pierwszego fragmentu pracy (w tym czasie serwis na gwałt szuka podwykonawcy, który chociaż troszeczkę znałby się na tematyce). A później jest już tylko gorzej. O ile część teoretyczną po wielkich bojach uda się w końcu od takiego serwisu wyegzekwować, o tyle o części praktycznej proszę zapomnieć. Ile to już razy słyszeliśmy o śmierci babci, wujka, wypadku samochodowym. Same w sobie takie rzeczy są straszne. Tyle tylko, że nieprawdziwe. Ale klient tego nie wie, lituje się i zaczyna szukać innego serwisu. A co w tym najgorsze, to to, że często dla klienta w takiej sytuacji jednym z najważniejszych czynników jest czas, który ten serwis bezsensownie marnotrawi. Zamiast przyznać się, że czegoś nie może zrobić, to tylko zwodzi i odwleka kolejne terminy. Naprawdę nie warto tego przeżywać. Co z tego, że zwrócili pieniądze za część praktyczną, której nie napisali. Za niedotrzymane terminy i stracone nerwy na pewno nie zapłacą. U nas nie ma podwykonawców. U nas zaraz po podaniu tematu o trzymuje odpowiedź, czy podejmiemy się pisania, czy nie. Nie przyjmujemy wszystkich zleceń jak leci. Przyjmujemy tylko zlecenia na prace, co do których jesteśmy pewni, że napiszemy je od początku do końca, że nie zabraknie nam materiałów, ani tym bardziej umiejętności. Jeśli przyjmiemy jakieś zlecenie, to klient może spać spokojnie, że ma już naszą pomoc zagwarantowaną i nie obudzi się tydzień przed terminem z ręką w nocniku.

NIE MA MOWY O PLAGIACIE
Pisanie prac w naszej firmie odbywa się pod całkowitą kontrolą. Wszyscy pracownicy pracują w naszej siedzibie, a wszystko co robią na swoich komputerach jest zapisywane przez specjalny program. Jeśli coś byłoby nie tak z pracą, to łatwo byłoby ustalić co i jak do tego doszło. Oczywiście, są to pracownicy odpowiedzialni i nikt ich nie posądza o złą wolę, ale błędy (w żadnym wypadku nie mające nic wspólnego z plagiatem) każdemu się zdarzają, więc taka kontrola jest bardzo pomocna w programie poprawy jakości.
Opisywaliśmy już, że raporty antyplagiatowego, który przesyłają firmy zajmujące się pisaniem prac o niczym nie świadczą. Że bardzo łatwo zmienić ich wynik. Nawet uczciwie przeprowadzony taki test też niczego nie gwarantuje. Po prostu sprawdzić, że danego tekstu nie ma na razie w bazie programu. Nie wiadomo, jak będzie za miesiąc. Dlatego uważamy, że należy samemu sprawdzić pracę przed obroną. Jakby wynik wyszedł za duży, to poprawimy pracę bez dodatkowych opłat.

POPRAWKI WPROWADZAMY BEZ DODATKOWYCH OPŁAT
Zawsze wprowadzamy poprawki do napisanych przez nas prac, jeśli są potrzebne. Nie odcinamy się po tygodniu, czy dwóch od swojej pracy, jak robi to duża część innych serwisów (dla zainteresowanych możemy sporządzić taką listę), ale do końca odpowiadamy za swoją pracę, nie wypieramy się jej, nie odcinamy od niej. Bezpłatne poprawki można zgłosić w ciągu trzech miesięcy (co według nas całkowicie powinno wystarczyć), ale i po tym okresie nikt nie zostaje bez naszej pomocy, tyle tylko, że wtedy trzeba się liczyć z jakąś drobną opłatą. Inne serwisy boją się tej odpowiedzialności - tak, że okres poprawy (jeśli taki w ogóle przewidują) skracają maksymalnie (np. do dwóch tygodni) - tak, żeby i tak nikt nie zdążył z tych "zagwarantowanych" poprawek skorzystać.

WSZYSTKO JEST WLICZONE W CENĘ
W wypadku naszych usług nie ma dodatkowych opłat. Wyceniamy nasze zadanie i klient zapłaci tylko tę podaną sumę i ani grosza więcej. Nie ma żadnych ukrytych opłat.

PŁATNOŚĆ NASTĘPUJE W RATACH W MIARĘ PRZEKAZYWANIA PRACY
Płatność za nasze usługi dzielimy na tyle rat, ile praca ma rozdziałów. Przykładowo - jeśli umówimy się na cenę 1500 zł za całą pracę (z wliczonymi poprawkami, ze zrobienie wstępu, zakończenia, spisów, ankiet, załączników) i praca ma trzy rozdziały, to rata za każdy wyniesie 500 zł. Do pierwszego rozdziału dołączymy wstęp, do drugiego na przykład kwestionariusz ankiety, a ostatni przekażemy z zakończeniem, wszystkimi spisami i załącznikami.

WYSTAWIAMY FAKTURY
Nie każdy, co zrozumiałe, chce podać dane do faktury - wtedy wystawiamy anonimowy paragon. To, że wystawiamy faktury, nabijamy paragony nawet w sytuacji, gdy klient nie jest nimi zainteresowany, ich nie potrzebuje - nie jest tak zupełnie bez znaczenia. To świadczy o tym, że klient ma całą gamę praw przysługujących konsumentom w Polsce i całej Unii Europejskiej, że w razie czego ma się gdzie odwołać.